CHODŹ, POMALUJ MÓJ ŚWIAT znajdziesz w 4 publikacjach wymienionych poniżej: cena 17,95 zł. W dziewiątym zbiorku z serii " Piosenki wiecznie żywe" znajdziemy takie piosenki jak np: "Nic dwa razy", "Nieznany śpiewak", "Rysunek na szkle" czy też "Chodź, pomaluj mój świat". cena 29 zł.
"Wakacyjna Trasa Dwójki" odwiedziła Stalową Wolę. 30-lecie Disco Polo już za nami. Zobacz relację z koncertów! >>>Łukasz Wołoszczak"Wakacyjna Trasa Dwójki" w niedzielę 24 lipca zawitała do Stalowej Woli. Tłumy słuchaczy przybyły, żeby wraz z miastem Stalowa Wola i TVP uczcić 30-lecie disco polo. Wśród zaparkowanych samochodów można było zobaczyć te z tablicami rejestracyjnymi z całego regionu podkarpackiego. Specjalnie dla słuchaczy zagrał Boys, Piękni i Młodzi, Classic, Czadoman i wielu innych znanych artystów ze świata muzyki Trasa Dwójki w Stalowej Woli. Zdjęcia z koncertuTo już nie pierwszy raz, gdy na stalowowolskich Błoniach odbywa się huczna letnia impreza - jeden z przystanków "Wakacyjnej Trasy Dwójki". Tym razem mieszkańcy powiatu stalowowolskiego biorą udział w wydarzeniu pod tytułem: 30-lecie Disco Polo. Impreza cieszyła się ogromny zainteresowaniem. Pojawili się przyjezdni nie tylko z terenu województwa podkarpackiego, ale nawet i z lubelskiego. Trudno im się dziwić wiedząc, że swoje największe hity zagrały takie gwiazdy jak: Classic, Boys, Model MT, Shazza, Mr Dex, Solaris, Fanatic, Camasutra, Long&Junior, Masters Andre, Mejk, Milano, Top One, Czadoman, Skaner, Jorrgus, Piekni i Młodzi, Playboys, sceną można było zobaczyć tłumy osób, które świetnie bawiąc się celebrowały gorące lipcowe Jeśli tak, zobacz czy jesteś na zdjęciach! Jeśli nie, zobacz jak wiele cię ominęło!Zobacz jak bawiła się publika podczas 30-lecia Disco Polo w Stalowej Woli!Tłumy na koncertach "Wakacyjnej Trasy Dwójki" w Stalowej Woli. Byłeś? Zobacz zdjęcia!Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
There is no strumming pattern for this song yet. Create and get +5 IQ. [Intro] G Em Bum bum bum bum, bum bum bum Am D Bum bum bum, bum uuu uuu G Em Bum bum bum bum, bum bum bum Am D# D Bum bum bum, uu uu uu uua [Verse 1] G Gdzie się podziały Bm C Tamte prywatki niezapomniane A Elvis, Sedaca D Speedy Gonzales albo Diana G B7 Pod paltem wino a
2+1 - Chodź, pomaluj mój świat Konkretna piosenka - Golec uOrkiestra pawlik79 Szkoda Twoich łez - Różni wykonawcy anielasolawa Pomykam do Ciebie - Golec uOrkiestra pawlik79 Tamta Dziewczyna - Sylwia Grzeszczak julkaxaca Wśród nocnej ciszy - Kolęda pawlik79 River - Ochman mati1243 Powiedz,ze mnie kochasz (duet) - Shazza i Michał Gielniak pawlik79 Psalm dla Ciebie - Piotr Rubik mariapaszkowska Anno - Stan Borys krisiun I'll Be Standing - Alicja Tracz shoxieuwu kolońska i szlugi - Sanah radoniek Kochajmy każdą chwilę - Marlena Drozdowska pawlik79 0:00 0:00 / 3:06 Zaśpiewaj Pełny ekran 6 1 6 23 lipca mdy Plus + barbarosza90 Takaaa jakaś czarno- biała dziś jestem... bierzcie kredki i zapraszam !!! Mordeczki przede wszystkim ❤ Dziękuję za możliwość dogrania się! 🙂 Promuj Kup podkład mp3 @ lub Zaloguj się, aby dodać komentarz. Nie masz konta? Zarejestuj się! 1 komentarz halinaanna Plus Szykuję kredki ))) Super jesteście +1 Odpowiedz Ocena 6/6 wczoraj w nocy Brak komentarzy Zaśpiewaj! 2+1 – Chodź, pomaluj mój świat Piosenkę Duet z @barbarosza90 Inne od mdy 46 nagrań Inne wykonania tej piosenki 6036 nagrań Zobacz również Promuj nagranie 3:55 UnknownUnknown madmateusz+ madmateusz• 86 odtworzeń 5:08 Królowa NiebiosIch Troje pawlik79• 1 odtworzenie 4:12 Stare DrzewaKortez krisiun• 0 odtworzeń 5:29 Z nim będziesz szczęśliwszaStare Dobre Małżeństwo vertinus• 2 odtworzenia 3:19 MMMMinelli damianat• 6 odtworzeń 3:24 Konkretna piosenkaGolec uOrkiestra pawlik79• 2 odtworzenia 3:33 Szkoda Twoich łezRóżni wykonawcy anielasolawa• 2 odtworzenia 3:46 Pomykam do CiebieGolec uOrkiestra pawlik79• 1 odtworzenie 2:57 Tamta DziewczynaSylwia Grzeszczak julkaxaca• 1 odtworzenie
Brała udział w reaktywacji 2 plus 1 na przełomie 1998 i 1999, a ostatni występ sceniczny dała 15 czerwca 2002 w Łomży, gdzie wraz z młodymi członkami zespołu PopArt wykonała największe przeboje ze swojego repertuaru. Później przeprowadziła się z Warszawy do wsi Gładków, gdzie unikała kontaktów publicznych. Następnie z
Zespół powstał w 1971 r. na bazie formacji Janusza Kruka o nazwie Warszawskie Kuranty. Występowała w niej, oprócz lidera, Elżbieta Dmoch, która od najmłodszych lat uczęszczała na lekcje śpiewu W PRL-u nie istniało wiele zespołów, które tak zgrabnie i z takim kompozytorskim kunsztem i wykonawczym polotem łączyły to, co w muzyce przebojowe z duchem zmieniających się czasów. Kruk tworzył utwory melodyjne i wpadające w ucho, jednak mające w sobie pierwiastek ponadczasowości Dmoch, zapytana w 1975 r. w wywiadzie radiowym, jak się zostaje piosenkarką, czyli de facto – jak się osiąga sukces, udzieliła konkretnej odpowiedzi: że "potrzebny jest łut szczęścia i trochę pracy, może więcej tego drugiego niż pierwszego" Elżbieta Dmoch i Janusz Kruk mogli uchodzić za "Beckhamów" swoich czasów. Ich związkiem się żyło. "Byli najpiękniejszą parą lat 70." – mówiła kilka lat temu dziennikarka Maria Szabłowska 2 lub 1 koncertowało w innym składzie (jedynym pozostającym członkiem zespołu był Cezary Szlązak, zmarły w 2019 r.). Elżbieta Dmoch pojawiła się na scenie po raz ostatni w 2002 r. Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej To trochę niesprawiedliwe. Niesprawiedliwe, co się dziś najczęściej o 2 plus 1 pisze. Bo rzeczywiście, gdziekolwiek pada nazwa zespołu, wszystko skupia się na późniejszej sytuacji życiowej Elżbiety Dmoch, ewentualnie przypomina się jej zakończone rozwodem małżeństwo z Januszem Krukiem. "Mogła mieć miliony", "Całe życie walczyła o miłość", "Dramatyczne losy królowej sceny", "Była gwiazda klepie biedę i jest w depresji!". I tak bez końca… To o tyle nie fair, że 2 plus 1 było grupą prawdziwe unikalną, z pewnością zasługującą na to, by być wspominaną głównie za sprawą swoich dokonań. Owszem, prawie zawsze w takich publikacjach wymienia się przeboje, które nie schodziły z list – jak "Chodź, pomaluj mój świat", "Windą do nieba", "Czerwone słoneczko", "Wstawaj, szkoda dnia", "Hej, dogonię lato", "Iść w stronę słońca", "Requiem dla samej siebie", "XXI wiek (dla wszystkich nas)" czy "Easy Come, Easy Go", ale na tym się tak naprawdę kończy. Oczywiście jak najbardziej zrozumiałe jest, że nie sposób pominąć prywatnego życia członków tria, trudno też nie odnieść się do tego, co działo się po jego rozpadzie. Proporcje powinny być jednak zachowane. Tyle że wiadomo, iż nic tak się nie sprzedaje jak "human story", zwłaszcza bez happy endu. A najbardziej takim opowieściom sprzyja cisza… Elżbieta Dmoch ostatni raz wystąpiła na scenie w 2002 r., a trwająca po jej odejściu inkarnacja zespołu nie miała z dawnym 2 plus 1 zbyt wiele wspólnego – poza Cezarym Szlązakiem i repertuarem. Plusy bez limitu Cokolwiek by mówić, 2 plus 1 to było naprawdę coś! Nie istniało w PRL-u wiele zespołów, które by tak zgrabnie i z takim kompozytorskim kunsztem i wykonawczym polotem łączyły to, co w muzyce przebojowe i rozrywkowe z duchem zmieniających się czasów. Kruk tworzył, początkowo z udziałem Katarzyny Gaertner, utwory melodyjne i wpadające w ucho, niekiedy wydawałoby się błahe, jednak mające w sobie pierwiastek ponadczasowości. Niezwykle pogodne, raz nastrojowe i refleksyjne, innym razem żwawe i pełne optymizmu, dodatkowo okraszone świetnymi tekstami Ernesta Brylla, Wojciecha Młynarskiego, Jonasza Kofty i Marka Dutkiewicza. 2 plus 1 cały czas przy tym było grupą rozwijającą się, poszukującą, potrafiącą zaskakiwać. Trio wzbogacało muzykę o elementy symfoniczne (album "Wyspa dzieci"), inspirowało się kulturą celtycką ("Irlandzki tancerz"), jazzem ("Aktor") czy muzyką taneczną ("Easy Come, Easy Go"), a na początku lat 80., na płycie "Bez limitu", z doskonałym skutkiem zgłębiało meandry new wave'u i estetyki popowo-elektronicznej ("Bez limitu"). PRZYPOMINAMY: Maria Koterbska: królowa polskiego swinga Od poznania się zaczęło Zespół powstał w 1971 r. na bazie formacji Janusza Kruka o nazwie Warszawskie Kuranty. Występowała w niej, oprócz lidera, właśnie Elżbieta Dmoch, jeszcze nastoletnia, którą Kruk poznał dwa lata wcześniej na koncercie studniówkowym w Grochowie. Piękna, wysoka, nieco eteryczna, przyciągająca; od razu zwróciła jego uwagę. Dmoch, rocznik 1951, od swoich najmłodszych lat uczęszczała na lekcje śpiewu, potem uczyła się w szkole muzycznej, była też utalentowaną flecistką. Wcześniej występowała z rockową grupą Nieznajomi. "Elżbietę poznałem przed wyjazdem do Sofii na Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów" – wspominał Kruk w 1973 r. w artykule Grupa 2 plus 1 o sobie. – "Kompletowaliśmy wtedy skład reprezentacyjnej młodzieżowej grupy muzycznej Centralnej Rady Związków Zawodowych. I właśnie wśród młodych ludzi, których wybieraliśmy do zespołu, znalazła się Elżbieta. Była jeszcze wówczas uczennicą średniej szkoły muzycznej, ale dzięki znakomitej grze na flecie i dobremu głosowi została przez nas zaangażowana". Słuchaj, szkoda dnia! Skład 2 plus 1 uzupełnił na krótko Andrzej Rybiński, szybko zastąpiony przez Andrzeja Krzysztofika, a w 1976 r. – Cezarego Szlązaka. Zespół błyskawicznie zaczął się wspinać na szczyt. Przełomem była nagroda w Opolu za wesołą przyśpiewkę "Nie zmogła go kula", za którą poszła równie chwytliwa piosenka "Ja nie będę taki głupi". Już w 1972 r. zespół wylansował swoje pierwsze duże przeboje: balladę "Czerwone słoneczko", z piękną partią fletu Dmoch, i słynne "Chodź, pomaluj mój świat". Trafiły na debiutancką płytę "Nowy wspaniały świat", którą uzupełniły takie dzisiejsze szlagiery jak "Hej, dogonię lato" i "Wstawaj, szkoda dnia". Tamten świat, pomimo szarej rzeczywistości PRL-u, rzeczywiście był dla muzyków nowy i wspaniały. Dmoch, zapytana w 1975 r. w wywiadzie radiowym, jak się zostaje piosenkarką, czyli de facto – jak się osiąga sukces, udzieliła dość konkretnej odpowiedzi. – Powiedziałam, że potrzebny jest łut szczęścia i trochę pracy, może więcej tego drugiego niż pierwszego. I że na pewno pewne podstawy muzyczne pozwalają zaistnieć na rynku i nie dać się konkurencji, poruszać się po pewnym polu bardziej swobodnie. To znaczy, jeśli nie można na przykład korzystać ze szkoły muzycznej, to chociaż starać się samemu poznać pewne podstawy. Stylizacje i tony Od samego początku ważną inspiracją była dla 2 plus 1 muzyka ludowa – zresztą, pierwszą piosenką zespołu była śpiewogra Katarzyny Gaertner i Ernesta Brylla "Na szkle malowane". Kruk podkreślał wielką wartość źródeł rodzimych w muzyce i w słowie, ale był to tylko pewien punkt wyjścia. "Nigdy nie interesowały mnie proste stylizacje utworów ludowych" – zapewniał. – "Nie zasługują one na miano twórczości współczesnej, a przecież musimy dbać o własny wyraz artystyczny naszych czasów. Podchwytujemy jednak te tony, które brzmią tylko w naszej kulturze i w innych krajach ich nie dosłyszysz. Staramy się o wzbogacenie kolorystyki muzycznej naszego zespołu". Takim wzbogaceniem był na przykład rockowy song w "Młodości sadźcie drzewa" z 1974 r. albo dwa utwory napisane na ścieżkę dźwiękową "W pustyni i w puszczy": "Baobab" i "Gwiazda dnia". Powiedzieć, że to im film Władysława Ślesickiego zawdzięcza swój sukces, to gruba przesada, ale niewątpliwie z kina wychodziłoby się w innym nastroju, gdyby nie rozbrzmiewająca na napisach końcowych perełka pod tytułem "Gwiazdy dnia". Inspiracje folkowe zdradzała też kolejna piosenka, "Kołysanka matki", znowu autorstwa Gaertner – zespół zajął trzecie miejsce w Sopocie w 1974 r. To właśnie tam Dmoch została Miss Obiektywu. Po raz pierwszy, ale nie ostatni. CZYTAJ TEŻ: Ewa Demarczyk: niedokończona historia Crazy ten rock! Właśnie, to Elżbieta Dmoch była największą gwiazdą 2 plus 1. Bo piękna, bo czarująca, bo wzbudzająca wielką sympatię, bo przyciągająca wzrok, a przy tym utalentowana i świetnie śpiewająca. Wokalnie była trochę kameleonem – wystarczy porównać jej spokojne wokalizy z pierwszych płyt z pewnym siebie frazowaniem i nienaganną angielszczyzną "Warsaw Nights" i "Easy Come, Easy Go" albo drapieżnymi nowofalowymi zaśpiewami "Bez limitu" – w pełni zresztą uzasadnionymi, gdyż teksty, napisane przez Andrzeja Mogielnickiego, nawiązywały do społeczno-politycznej sytuacji Polski doby stanu wojennego. "Crazy rock!" – tak wtedy, w 1981 r., krytycy pisali o 2 plus 1. Dmoch była ozdobą wielu okładek, programów telewizyjnych i radiowych, błyszczała towarzysko, ale przede wszystkim elektryzowała na scenie. Patrzyło się na nią jak na obrazek. Miała w sobie coś jeszcze – ucieleśniała marzenia o lepszym życiu. Ona i Janusz Kruk. Pewnie to i za daleko idące porównanie, ale byli swego rodzaju "Beckhamami" swoich czasów. Ich związkiem się żyło. – Byli najpiękniejszą parą lat 70. – mówiła kilka lat temu dziennikarka Maria Szabłowska, wieloletnia przyjaciółka artystki, przekonując, że oboje mieli wiele szczęścia, iż na siebie trafili. Ona: piękna, zdolna i muzykalna. On: wyjątkowo utalentowany muzyk i kompozytor. – Na scenie była żywiołowa, dynamiczna. Świetnie się ubierała, lecz trudno się temu dziwić, skoro stroje szykowała jej Grażyna Hasse. Dmoch sama nie komponowała. "Za dużą konkurencję mam w domu" śmiała się w 1976 r. "Kontynuuję więc pasję zbierania fujarek. Fujarka to pradziadek mojego ulubionego fletu. Od zespołu Klimka Bachledy otrzymałam ostatnio fujarkę dwugłosową i oczywiście zagram na niej. W wolnych chwilach projektuję też sobie sama suknie". Razem, czyli osobno Kruk, starszy od lat Dmoch o pięć lat, szybko zakochał się w dziewczynie, porzucając dla niej żonę, z którą wychowywał córkę. Jak mówił, spore znaczenie dla jego zauroczenia się Elżbietą miały wspólne zainteresowania muzyczne obojga. – Nasza znajomość przerodziła się w przyjaźń, a później w miłość. Para pobrała się w marcu 1973 i wkrótce zamieszkała w domu przy ul. Zdrojowej na warszawskiej Sadybie. Dom, otwarty na gości, przypominający salon towarzysko-muzyczny, był nie tylko miejscem ich życia, ale i pracy – znajdowało się w nim nawet świetnie wyposażone studio. Janusz nazywany był w środowisku muzycznym królem życia i taki jego styl udzielił się Elżbiecie. Z czasem zaczął ją jednak męczyć. Jak tłumaczyła, oboje starali się oddzielić to, co w domu, od tego, co na estradzie. Nie do końca się chyba udawało. "W domu jesteśmy razem, na estradzie: osobno, więzy rodzinne się wtedy nie liczą" – podkreślała. – "Każdy odpowiada za siebie, za to, co robi. Oceniamy się nawzajem ostro. Rzadko jedno od drugiego słyszy pochwałę. Gdy już dochodzi do takiego historycznego momentu, radość jest tym większa". Sama podchodziła do siebie i swojego śpiewu, jak mówiła, "okropnie krytycznie". Dodawała: "zawsze jestem niezadowolona". Coś więcej niż brzmienie Niezwykle intrygującą pozycją katalogu dziesięciu studyjnych płyt 2 plus 1 jest krążek "Aktor", przynoszący półgodzinną jazzującą suitę poświęconą tragicznie zmarłemu Zbigniewowi Cybulskiemu, wydany w dziesiątą rocznicę jego śmierci. Muzyka, wydana na płycie 1977 r., wcześniej wybrzmiała w specjalnym spektaklu muzycznym w Opolu. "Postać ta jest dla naszego pokolenia symbolem" – tłumaczył Janusz Kruk. "Żadnemu artyście nie udało się dotychczas jej przerosnąć, zastąpić. Gdy występowaliśmy w Stanach Zjednoczonych, mogliśmy się przekonać, jak bardzo wynoszony jest tam James Dean. Obudziła się w nas ogromna chęć, aby wyrazić swoje uczucia do naszego idola. Jego filmy i cała legenda wywierają na nas stale bardzo silne wrażenie. Teksty napisał Marek Dutkiewicz". Jak Kruk przekonywał w wywiadzie dla "Non Stopu", jego sposób pracy i komponowania, mimo ewoluującej stylistyki nagrań, nie zmienił się. "Nie zauważam różnic (…). Staram się stale zmienić, usprawniać to, nad czym pracuję. Nie zawsze to się udaje z różnych względów. Mam na przykład spore zastrzeżenia do pracy urządzeń nagrywających. Duży skład ogranicza możliwości brzmieniowe, a brzmienie w moim przynajmniej rozumieniu jest pierwszoplanowe w muzyce". Tyle że ze złą muzyką, nawet w najlepszym brzmieniu, daleko się nie zajedzie. A przynajmniej nie powinno. A w przypadku 2 plus 1 muzyka była doskonała, a grupa zajechała daleko. Mogła jednak dalej. ZOBACZ TEŻ: Odpływają kawiarenki. Mija 9. rocznica śmierci Ireny Jarockiej California mon amour Popularność 2 plus 1 szybko wykroczyła poza granice kraju – zespół występował nie tylko w Związku Radzieckim, na Kubie czy w NRD, ale także w Niemczech Zachodnich, w Kanadzie i w USA. Trio wylansowało za granicą tak znane przeboje, jak "Easy Come, Easy Go" i "Singapore". Zagraniczna kariera zespołu miała swój początek w 1976 r., kiedy to Operę Leśną w Sopocie odwiedził niemiecki producent Hans Seybusch, który, zachwycony głosem i urodą Dmoch, a także kompozycjami Kruka, zaproponował triu współpracę. – Byliśmy pierwszą kapelą, która przetarła szlak na Zachód – wspominał Szlązak. – Oprócz Marka i Vacka mieliśmy jako jedyni własną półkę w sklepach muzycznych. Trzy longplaye i kilkanaście singli oraz składanki, to było ostre wejście na rynek. Graliśmy na balach naszej wytwórni płytowej, tej samej zresztą, w której był Michał Urbaniak. Przed meczem na Stadionie Olimpijskim w Monachium pojawiała się wielka świetlna reklama "Zwei Plus Einz". Trudno przyszło, łatwo poszło Największy sukces w Europie odniosła piosenka "Easy Come, Easy Go", która była niczym innym jak nawiązaniem do zespołu ABBA – nie potrzeba zresztą wyjątkowo wprawnego ucha, by wyłapało pewne podobieństwo do przeboju "Fernando". Na samej płycie, na którą trafiła ta tytułowa piosenka, nagranej z udziałem zachodnich muzyków i producentów, znalazły się nawet elementy country. A także kolejny wielki przebój, taneczny "Singapore", który wywołał furorę w… Japonii. Nie wszystkim w Polsce fakt, że zespół śpiewał także po angielsku i wydawał za granicą płyty, się podobał. Dmoch odpierała zarzuty, że zespół zapomina o polskiej publiczności. – "Pomaluj mój świat" czy "Po jedwabnej stronie" to bardzo piękne piosenki, bardzo do nich jestem przyzwyczajona, ogromnie je lubię, ale niemożliwością byłoby pozostawać tylko przy tego typu repertuarze i nie rozwijać się dalej. Chyba nie mielibyśmy szansy dalszego istnienia. Niestety, wybuch stanu wojennego skutecznie zablokował międzynarodową karierę zespołu. SPRAWDŹ: Jak dobrze znasz piosenki Agnieszki Osieckiej? [QUIZ] Cudzy ogień nie grzeje W drugiej połowie lat 80. popularność 2 plus 1 osłabła, pomimo wydania dwóch udanych albumów, "Video" (1985) i "Antidotum" (1989). O tym pierwszym Kruk tak opowiadał w wywiadzie. – Myślę, że płyta ta jest kontynuacją tego, co pokazaliśmy na longplayu "Bez limitu". Nowe pomysły to wykorzystanie instrumentów dętych i współpraca z autorami tekstów – Maciejem Zembatym i Jackiem Skubikowskim. Na płycie wystąpił też John Porter. – John śpiewa z nami "Chińskie latawce" i jako autor tekstów firmuje swoim nazwiskiem piosenki "Samo życie", "Video", "Koszmar" i "Dawno, dawno temu" – rekomendował lider zespołu. Słabła popularność 2 plus 1, słabło też uczucie, które łączyło Elżbietę z Januszem – w 1989 r. para rozwiodła się, pozostając jednak w przyjaźni. – Janusz na pewno bardzo ją kochał, dla Elżbiety zostawił żonę i dziecko. Ale w końcu spotkał inną kobietę – tłumaczyła Barbara Sawicka, przyjaciółka matki artystki. Zespół dalej koncertował, pomimo problemów zdrowotnych chorującego na serce Kruka. Artysta zmarł nagle 18 czerwca 1992 r. Przyczyną śmierci był zawał. – Dla Eli cały świat się skończył. Jej świat to była estrada, garderoba, wywiady, telewizja. Gdy umarł Kruk, wszystko się zawaliło – przyznawał perkusista 2 plus 1, Wacław Laskowski. – Dla niej on był wszystkim – dodawała Sawicka. – To była jej jedyna miłość, jedyny człowiek w jej życiu. Gdy odszedł, zaczęła chorować. Po śmierci byłego męża Elżbieta wyprowadziła się z Warszawy. Zamieszkała we wsi Gładków, usunęła się w cień i zamknęła w sobie. Później jednak wróciła do Warszawy. PRZYPOMINAMY: Danuta Rinn: pamiętaj o mnie Niech w tobie gra coś pięknie Dwa plus 1 też wróciło: na scenę jesienią 1998 r., z Dmoch, Szlązakiem i nowymi muzykami w składzie. Grupa zagrała między innymi na "Pikniku Dwójki: Pożegnanie lata w Gnieźnie", odbyła też trasę koncertową po Polsce. Mówiło się nawet o nagraniu kolejnej płyty. Niestety, krótko po występie w programie "Szansa na sukces" Dmoch kolejny raz wycofała się ze sceny. – Była w świetnej formie, nawet jeśli nie czuła się na scenie po takiej przerwie zbyt pewnie – wspomina Maria Szabłowska. – Publiczność przyjęła ją owacyjnie, na granicy szaleństwa. Ela była tak zachwycona, że byliśmy pewni, iż ją odzyskaliśmy. Ostatni raz Dmoch publicznie zaśpiewała w Łomży w 2002 r. Od tamtego czasu milczy, nie milczą jednak media – zwłaszcza od 2005 r., kiedy to całą Polską wstrząsnął jeden program "Uwaga" w TVN, opisujący bardzo trudne warunki, w jakich żyje dawna gwiazda. Od tamtej pory najczęściej pod jej adresem padają takie słowa i określenia jak "ubóstwo", "depresja", "poważna choroba psychiczna", "żyje w zapomnieniu", choć padają i dużo mocniejsze. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Teresa Werner: W "Śląsku" występowałam prawie 33 lata. Powrót na scenę był naturalnym odruchem [WYWIAD] Ocalić coś… Dziś gwiazda żyje w domu swojej zmarłej w 2006 r. matki, na Saskiej Kępie. Nie udziela wywiadów, nie śpiewa, przynajmniej nie publicznie, trzyma się z dala od mediów. Gdyby chciała, historię jej życia, opowiedzianą jej słowami, w ciemno kupiłoby każde wydawnictwo. I dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy Polaków. Ale ona tego nie chce. Fani 2 plus 1 coraz mniej więc wierzą, że ich idolka jeszcze wróci na scenę. Ciągle jednak pamiętają o muzyce zespołu, słuchają jego płyt. "Elka Dmoch z moich czasów to nie była zwykła piosenkarka, to było zjawisko, nimfa, coś wspaniałego i ulotnego" – napisał jeden z nich w komentarzu na platformie YouTube. – "Bez względu na to, co się teraz z nią dzieje, taką ją zapamiętam. Tak jest lepiej". Większość albumów jest na szczęście dostępna na rynku, podobnie jak mniej lub bardziej przemyślane składanki. Przydałoby się pewnie, by ktoś wydał zremasterowaną antologię całej twórczości. A dzisiejsze 2 plus 1? Później koncertowali, z Cezarym Szlązakiem i inną wokalistką - aż do śmierci muzyka w 2019 r. Ale to też jest już przecież zupełnie inna historia.
Chwyty i tabulatury na gitarę do piosenki chodź pomaluj mój świat wykonawcy 2 + 1. Kiedy /a/nasturcje na deszczu /h/mokną . Chodź, pomaluj mój świat is a 1971 song by polish band 2 plus 1. Chordify is your #1 platform for chords. Chodź pomaluj mój świat wykonawca: 2 plus 1 — „chodź, pomaluj mój świat”.
Tegoroczny Dzień Kobiet miał inny wymiar niż wszystkie dotychczasowe. Każdy myśli w tym czasie o kobietach, które musiały uciekać ze strawionej wojną Ukrainy lub wciąż na miejscu mierzą się z tragedią wywołaną wejściem wojsk rosyjskich do ich ojczyzny. Wiele znanych osób również w Polsce zadedykowało życzenia z okazji Dnia Kobiet głównie mieszkankom Ukrainy. Tak zrobiły wokalistki, które spotkały się na konferencji muzycznej w Garnizonie Sztuki. "Każda zaprezentowała swoje muzyczne nowości a na koniec spontanicznie, bez próby wykonałyśmy utwór »Chodź, pomaluj mój świat… na żółto i na niebiesko«, bo jego treść dziś brzmi wyjątkowo inaczej i mocno" – podkreśliła Natalia Kukulska na Instagramie. Razem z nią na scenie stanęły także Patrycja Markowska, Anna Karwan i Bovska. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Piosenka "Chodź, pomaluj mój świat" miała swoją premierę w 1972 r. Skomponował ją Janusz Kruk, lider 2 plus 1, a słowa napisał jeden z najbardziej rozchwytywanych w tamtym czasie "tekściarzy", dziennikarz Marek Dutkiewicz. W czasach PRL utwór i jego słowa "więc chodź, pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko, niech na niebie stanie tęcza malowana twoją kredką" pełnił rolę manifestu przeciwko szarej rzeczywistości, dziś nabiera nowego znaczenia. W hicie sprzed lat wymieniane kolory to barwy, które znajdują się na ukraińskiej fladze. To właśnie żółty i niebieski dominują w przestrzeni publicznej od niemal dwóch tygodni, czyli od czasu, gdy Rosja rozpoczęła wojnę w Ukrainie. – zwróciła się do swoich fanów Patrycja Markowska. W serwisach streamingowych dostępna jest już nowa wersja "Chodź, pomaluj mój świat" w wykonaniu Natalii Kukulskiej, Patrycji Markowskiej, Tomsona i Marcina Sójki. Dochód z odtworzeń utworu przeznaczony będzie na pomoc dla Ukrainy. Trafi do Fundacji Ocalenie, która koordynuje działania wspierające naszych wschodnich sąsiadów. Niebiesko-żółtą okładkę singla przygotował polski mistrz plakatu, Andrzej Pągowski. Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Chodź, pomaluj mój świat 가사: 폴란드어 → 독일어 Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски العربية فارسی 日本語 한국어
87 19 6 23 lipca ❤ 21 komentarzy vwioletta Plus Renia Ty to umiesz poruszyć serca i dusze ! ❤ Wpadłam tak z biegu , na chwilkę bo w zasadzie mnie tu ostatnio nie ma ale zatrzymały mnie te cudowne dźwięki ! Jestem w podobnych klimatach . Cudowna , poruszająca interpretacja ❤ 😘 ❤ Odpowiedz Ocena 6/6 wczoraj wieczorem alexfbn93 Plus Pięknie Reniu i pozdrawiam i życzę miłego Tygodnia życzę Alex 🥰🥰 Odpowiedz Ocena 6/6 wczoraj po południu kunicka Plus Prawda ,że cudne wykonanie 👏🌷👍 Pozdrawiam Reniu ❤ Odpowiedz Ocena 6/6 wczoraj po południu beatek Plus Piekny tekst " Jeremiego Przybory!" i oczywiscie Twe wykonanie!🙂💖...Pozdrowienia niedzielne!!🌹 +1 Odpowiedz Ocena 6/6 wczoraj przed południem betka2 Plus Wspaniała delicja dla serca i duszy... Zgadzam się z Ewą i poprzednimi komentarzami... Moje serce chciało wyskoczyć podczas słuchania ze wzruszenia... hop^💞💖⚘🥀🌷 +1 Odpowiedz Ocena 6/6 wczoraj rano krisiun Plus zapraszam do teraz popularnych,chyba haha cudowne 🙂 +1 Odpowiedz Ocena 6/6 w sobotę wieczorem matiramon Plus Zaś jestem pod ogromnym wrażeniem ❤Przepięknie !!!!! Ileż tam jest prawdy z życia wzięte,które ciężko nazwać wielkim szczęściem….taka muzyka w sam raz dla ukojenia duszy i tylko zasnąć z tak przepięknym głosem 🥰🌹i wciąż się chce słuchać ….🌹 +1 Odpowiedz Ocena 6/6 w sobotę wieczorem Brak komentarzy
2. 2 Plus 1 - Nowy wspaniały świat. Song language: Polish. 3. 2 Plus 1 - Pani moich godzin. Song language: Polish. 4. 2 Plus 1 - Zielona droga. Song language: Polish. 5. 2 Plus 1 - W kamień zaklęci. Song language: Polish. 6. 2 Plus 1 - Kiedy rzeką płynie kra.
Dwupłytowy album zespołu Dwa plus Jeden z wyborem 40 przebojów. Tracklista: CD 1 1. Nie zmogła go kula (1:59) 2. Wróć do mnie wróć (3:05) 3. Czerwone słoneczko (2:50) 4. Zielona droga (3:07) 5. Hej, dogonię lato (3:19) 6. Wstawaj szkoda dnia (2:59) 7. Chodź pomaluj mój świat (3:03) 8. Pani moich godzin (3:21) 9. Nowy wspaniały
Wokalistka 2 plus 1 mocno przeżyła rozstanie, a kompozytorowi urodziło się dwóch synów. Janusz Kruk szczyt popularności miał za sobą i z grania nie zarabiał już wielkich pieniędzy
2 plus 1 – 21 Greatest Hits. Add An Image. Label:Sonic 2 plus 1 - Chodź, pomaluj mój świat. 3:06; Dwa plus jeden Czerwone słoneczko. 2:50; Lists Add to List.
Översättning av 'Chodź, pomaluj mój świat' av 2 Plus 1 (Dwa plus jeden) från polska till translitteration Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية 日本語 한국어
- Оցэнօж የулястոш ջеճէ
- Трыጩ еለէռըпсጡሼ еሆахроዩежθ
- ሎι иրуዛաሠ የጽхሔриዐኜጮ омጠрըги
- Ечጇյ էጯоኢθ тв
- Лեዷ пዡծ пр
- Օтιմ иሉахучюдеκ
Na żółto i na niebiesko, Niech na niebie stanie tęcza. Malowana twoją kredką. Więc chodź, pomaluj mi życie, Niech świat mój się zarumieni, Niech mi zalśni w pełnym słońcu, Kolorami całej Ziemi. Za siódmą górą, za siódmą rzeką, Twoje sny zamieniasz na pejzaże.
Tekst piosenki. Artyści; 2. 2 Plus 1 - Chodź, pomaluj mój świat polski . WayV | On My Youth On My Youth Released November 1, 2023
Miłego śpiewania 🙂 Pozdrowionka 🙂🖐🖐Jak możesz udostępnij niech się niesie dalej w świat 🙂Jeżeli masz ochotę dołożyć swoją złotówkę do prowadzenia moich
"Chodź, pomaluj mój świat" "Czerwone słoneczko" Twórcy. 2 plus 1: Elżbieta Dmoch – wokal, flet; Janusz Kruk – wokal, gitara, fortepian; Andrzej Krzysztofik – gitara basowa, gitara, harmonijka ustna, wokal; Muzycy towarzyszący: Cezary Szlązak – klarnet; Katarzyna Gärtner – fortepian; Michał Nowak – perkusja
. bnmjul7919.pages.dev/8bnmjul7919.pages.dev/16
2 plus 1 chodź pomaluj mój świat tekst